luty 2012
W mroźny lutowy poranek Przedszkolaki powitał nieco tajemniczy napis na drzwiach.
Tuż po śniadaniu, wszystko zaczęło się wyjaśniać. Obejrzeliśmy film "Od ziarenka do bochenka", a zaraz po tym mogliśmy sami przyjrzeć się dokładnie jak powstaje chleb - upiekliśmy własny.
Okazało się, ze oprócz maki i wody, potrzebne są nam tajemnicze stworzonka zwane DROŻDŻAMI. Podobno jak jest im ciepło, to szybko rosną, potrzebują tylko trochę cukru i wody...
Przeprowadziliśmy eksperyment - i rzeczywiście: z samą wodą, mąką lub solą nie urosły nic a nic, za to z cukrem prawie "wyszły" z miseczki. Teraz już wiemy co to znaczy "Rosnąć jak na drożdżach"!
Chleb już się piecze, a my bawimy się w "Mało nas, mało nas do pieczenia chleba..."
Można ulepić własne pieczywo, niekoniecznie do jedzenia, ale do ozdoby. Bułeczki z masy solnej świetnie się do tego nadają!
Degustacja : )