14.3.11

W poszukiwaniu świątecznych prezentów...

grudzień 2010



Pewnego dnia, tuż przed Świętami w naszym ogrodzie na śniegu pojawiły się tajemnicze ślady.  Prowadziły od  bramy do okna i kończyły śniegową górką w jednej z sal.


Dzieci szybko wypatrzyły przy jednym z okien rulon papieru, którego wcześniej na pewno tam nie było...


Rulon okazał się... Listem od Świętego Mikołaja. Ciocie pomogły go odczytać. Okazało się, że list oprócz pozdrowień i życzeń świątecznych zawiera spis zadań do wykonania. Zagadki, zgadywanki, polecenia  - wszystko to miało pomóc odnaleźć ukryte gdzieś w Sielankowie prezenty.


Trzeba było wykazać się doskonałym wzrokiem i spostrzegawczością by wypatrzeć podpowiedzi na przykład między gałązkami choinki.


Warto być wysportowanym, można wtedy jak najszybciej dobiec po kolejne zadanie.


Wszystkie sale przeszukane, czyżby jakieś podpowiedzi schowane były w szatni?


Te uśmiechy oznaczają chyba, że misja została zakończona sukcesem.


Przesyłka od Świętego Mikołaja została odnaleziona, teraz trzeba tylko podzielić prezenty.



Wszyscy uśmiechnięci z podarunkami od Świętego Mikołaja w dłoniach... przecież nie od dziś wiadomo, że w Sielankowie są same grzeczne dzieci! :)